43-400 Cieszyn, Plac Wolności 7b +48 33 85 211 32
baner
baner
baner
 
Wycieczka integracyjna klasy 1f
W piątek 8.10.2010r., klasa 1f nie dotarła w mury naszej pięknej szkoły II LO im. Mikołaja Kopernika w Cieszynie, lecz wyszła na wycieczkę integracyjna do parku linowego na Równicę. Po dłuższych oczekiwaniach na parę spóźnialskich (nie będę wymieniać nazwisk, ale to byli- K……) poszliśmy tajemniczą drogą przez las. Oczywiście cudowna kondycja naszej klasy pozwalała na postoje tylko co 10 minut. Wspinaliśmy się tak 1,5 godziny po dość sporych,trzeba przyznać, górach i pocąc się, integrowaliśmy się ze sobą. Po dotarciu na szczyt, z językami przy ziemi, usiedliśmy w słoneczku i rozkoszowaliśmy się czekoladowymi specjałami zakupionymi w Carrefourze (czekoladę, jak stwierdziła obywatelka naszej klasy, musiał stworzyć Bóg – jest tak doskonała) i po 15 minutach wytchnienia, zebraliśmy bambetle i poszliśmy grać w gry integracyjne. Pan Artur wraz z panem Sebastianem stanęli przy wielkiej macie podzielonej na 80 kwadratów i wytłumaczyli nam reguły tej gry. Polegała ona na przejściu określoną ścieżką na druga stronę (nie wiedzieliśmy ,jak ona przebiega, musieliśmy ją dopiero odkryć). Zabawa była dość w porządku, lecz okazała się dopiero musztardą przed obiadem kolejnych zabaw. Podzieliliśmy się na dwie grupy Ciapoki (okrzyk bojowy – Z kim ja pracuję?!) i NoBe(okrzyk bojowy – BeNo!) i ruszyliśmy na poszukiwanie kolejnych guzów, siniaków i podbitych oczu. Ciapoki jako pierwsze wzięły udział w pajęczynce (przejście na drugą stronę siatki przez określone przez pana Sebastiana dziury). Ja byłam, niestety przeniesiona (do tera nie wiem ,jak mnie podnieśli). Następnie podążyliśmy do pana Artura na drugą do rozstrzygnięcia kwestię zaufania i współpracy. Czy skok z 1,5 m na wyciągnięte ręce kolegów nie zbliża do siebie ludzi? Jak na skrzydłach polecieliśmy, by wieszać się na linach i poczuć się jak Tarzan Walta Disneya. Jakby to powiedzieli mieszkańcy Wisły „To było fest masne”;p. Po niedużym spóźnieniu (nieco ponad 2h) zeszliśmy z Równicy i wróciliśmy do domów, by tam poddać się wieczornym oblucjom i zbawiennemu skutkowi snu.